Mar 8, 2019 - 28 Likes, 1 Comments - Zuzanna Łozińska (@zireael1989_crochet) on Instagram: “Lato! Czuć je w powietrzu - termometry szaleją, słońce opala, burze wieczorami chłodzą
Niektóre warzywa zjemy jeszcze w tym sezonie, inne – wiosną. Na początku września warto posiać rzodkiewkę (na zbiór jesienny), koperek, szczypior i sałaty. Do połowy miesiąca można siać rukolę i roszponkę (na zbiór jesienny i zimowy) oraz szpinak. Przez cały wrzesień można siać pietruszkę naciową.
Tłumaczenia w kontekście hasła "Zaraz wstanie słońce" z polskiego na angielski od Reverso Context: Zaraz wstanie słońce, możemy już nigdy nie mieć okazji przeprowadzić tego eksperymentu ponownie.
Kopernik wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię, a ja 88 views, 5 likes, 2 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Dzikie wnętrze: Dzień dobry! Kopernik wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię, a ja postanowiłam sprawdzić, czy Słońce też da się
Translations in context of "czy słońce jeszcze zajaśni" in Polish-English from Reverso Context: I czy słońce jeszcze zajaśni
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Kiedyś opalenizna była oznaką przynależności do społecznych nizin, bo to właśnie robotnicy podczas prac fizycznych najintensywniej się opalali. Pamiętam ten motyw z powieści Jane Austen. Kobiety wystrzegały się opalonej skóry, bo kojarzona była ona z czymś prostackim i niemodnym. Z tego powodu damy często widywano z parasolkami chroniącymi skórę przed słońcem. Jasna skóra była cechą elit. W modzie królowały kapelusze i rękawiczki, których celem także była ochrona skóry przed niechcianą opalenizną. W latach dwudziestych XX w. sytuacja zmieniła się jednak diametralnie i przez lata opalenizna była synonimem zdrowia i urody. Jednak dziś, w czasach kiedy rośnie świadomość społeczna na temat zagrożenia związanego ze słońcem, opalenizna robi się coraz mniej popularna. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że opalanie szkodzi. Poradą w zakresie opalania wsparł mnie dr Zbigniew Żurawski, specjalista chirurg onkolog. 1. Solarium jest zdrowsze niż opalanie się na słońcu Solarium to dawka promieniowania UV kilkadziesiąt razy większa niż dawka słońca w pogodny dzień. Fakt, że dostajemy tak dużą ilość promieniowania ultrafioletowego w tak krótkim czasie działa na skórę bardziej niekorzystnie niż taka sama dawka promieniowania rozłożona w czasie. 2. Jeśli stosuję kremy z filtrem nie zachoruję na nowotwór skóry Na żadnym kremie z filtrem przeciwsłonecznym nie jest napisane, że zapobiega powstawaniu nowotworów. Jeśli będziemy niewłaściwie dobierać filtry przeciwsłoneczne, spędzać dużo czasu na słońcu i w rezultacie doprowadzać do oparzeń skóry to prawdopodobieństwo zachorowania na czerniaka będzie rosło. 3. Solarium to świetne przygotowanie skóry do opalania na słońcu Skóra, która jest ciemniejsza, podczas ekspozycji na słońcu jest bardziej odporna na oparzenia, jednak nie jest to w żadnym stopniu powód, aby na wakacjach rezygnować z filtrów przeciwsłonecznych. Na trzy miesiące przed wakacjami warto wprowadzić do swojej diety produkty bogate w beta karoten, który przygotuje skórę na działanie promieniowania. Ten pomarańczowy barwnik znajduje się w ciemnopomarańczowych i ciemnozielonych owocach i warzywach. Im ciemniejszy i intensywniejszy kolor warzywa lub owocu, tym większa zawartość beta-karotenu. Znajdziemy go w marchewkach, dyniach, pomidorach, morelach, brzoskwiniach, nektarynkach, brokułach, kalafiorze i szpinaku. 4. Wystarczy nakładać krem z filtrem przed ekspozycją na słońce i po każdym wyjściu z wody Filtry działają maksymalnie przez około dwie godziny. Jeśli opalamy się na słońcu to kremy z filtrem należy nakładać co dwie godziny, nawet kiedy nie wchodzimy do wody, tak by zabezpieczyć się przed działaniem promieniowania UV. 5. Kremy z filtrem 50 to tzw. blokery promieni słonecznych Nazwa bloker słoneczny jest chwytem marketingowym, bo nie istnieją takie kremy, które całkowicie blokują przenikanie promieniowania ultrafioletowego. Jeśli nie dobierzmy odpowiedniego filtra przeciwsłonecznego i nie dostosujemy go do czasu spędzonego na słońcu to żaden krem nie zagwarantuje nam tego, że nie dojdzie do nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV i/lub do oparzenia skóry. We wpisie Jakie znamiona są niebezpieczne przeczytacie o moich doświadczeniach związanych z kontrolą dermatoskopową znamion barwnikowych. 6. Wiele razy po opalaniu schodziła mi skóra – nic mi nie będzie Każde oparzenie słoneczne (nawet to pierwszego stopnia objawiające się bolesnym zaczerwienieniem skóry) zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu skóry w przyszłości – im oparzenie jest poważniejsze tym ryzyko w przyszłości większe. Dlatego przed wyjściem na wakacyjny spacer warto nałożyć na skórę wysoki filtr przeciwsłoneczny, na głowę założyć czapkę lub kapelusz, do tego okulary przeciwsłoneczne i przewiewne zakrywające skórę ubranie, aby mieć pewność, że oparzenie słonecznie nie zburzy nam błogiego spokoju wakacji. 7. Każdy powinien stosować jak najwyższy filtr przeciwsłoneczny Filtry przeciwsłoneczne należy stosować indywidualnie, w zależności od wrażliwości skóry na słońce. Filtry 50 plus, które są obecnie na rynku najsilniejszymi filtrami, są przeznaczone dla osób narażonych na ekspozycję skóry np. na lodowcu lub w innych miejscach, w których nie ma możliwości zakrycia ciała. To także filtry dla osób, których skóra jest nadwrażliwa na słońce. Wysokość filtrów należy dobrać do wrażliwości skóry na słońce – im jaśniejsza skóra tym większa możliwość oparzenia i konieczność zastosowania wyższego filtra. Trzeba też umiejętnie dawkować słońce. Każdy z nas musi tak dobrać czas przebywania na słońcu i wysokość filtra, aby wieczorem po dniu spędzonym na słońcu nie stwierdzić u siebie oparzenia skóry. 8. Najlepsze są filtry chemiczne Filtry dzielimy na chemiczne, biologiczne i mineralne. Lekarze zalecają stosowanie filtrów mineralnych, które najlepiej kupować w aptece. 9. Promieniowanie słoneczne jest najbardziej niebezpieczne tylko w południe Opalanie się jest bardzo szkodliwe i ryzykowne w godzinach maksymalnego promieniowania ultrafioletowego – w tych godzinach lekarze zalecają nie eksponować otwartej skóry na słońcu dłużej niż kilkanaście minut – w Polsce między godzinami 10 a 14, zaś w okolicy równika w godzinach od 9 do 16. 10. Jeśli wróciłeś z wakacji nieopalony to znaczy, że urlop był nieudany Presja powrotu z wakacji z idealnie opalonym ciałem towarzyszy niektórym już od pierwszego dnia wyjazdu. Jeśli z urlopu wracasz nieopalony od razu musisz odpowiadać na pytania w stylu: padało? słabe wakacje? Tymczasem może być wręcz przeciwnie – bo ty zamiast leżeć plackiem na plaży wolałeś nałożyć filtr na skórę i zwiedzać okolicę. Poniżej świetny film pokazujący jak słońce działa na naszą skórę, warto zobaczyć. Related Topicsfiltr przeciwsłonecznyfiltry chemicznefiltry mineralneopalaniepromieniowanie słoneczneskórasłońcesolarium Nazywam się Agata Puk i pokazuję jak żyć zdrowo z przyjemnością! Wierzę, że ten blog może inspirować Was do zdrowych wyborów.
Amatorów promieni słonecznych jest wielu. Pobudzają nas do życia, poprawiają humor i dodają naszej skórze ładnej opalenizny. Jednak nie każdy z nas może beztrosko cieszyć się słońcem. A wbrew pozorom grupa osób, które raczej powinny go unikać wcale jest nie mała. Fot. Depositphotos Zgrabna sylwetka, bujna czupryna, krągłe piersi i biodra, pełne usta, smukłe nogi, a do tego delikatny odcień opalenizny. Tak współcześnie postrzegana jest seksowna kobieta. Trudno się, więc dziwić tysiącom, jeśli nie milionom kobiet starających się pozyskiwać opaleniznę o każdej nadarzającej się porze roku lub biegającym notorycznie do solarium. A przecież to nie odcień skóry powinien wyznaczać kanon piękna. Zwłaszcza, że nie wszyscy możemy bezkarnie poddawać się działaniu promieni słonecznych. A jeśli wbrew zaleceniom będziemy to robić, możemy nawet opłacić to utratą życia. Kiedy słońce jest najgroźniejsze? Długie przebywanie na słońcu może zagrozić każdemu, nie tylko osobom, których dotyczą specjalne przeciwwskazania. W takim razie, kiedy promienie słoneczne najbardziej nam szkodzą? gdy przebywamy na słońcu w porze dnia uważanej za najbardziej niebezpieczną, jeśli mowa o działaniu promieni słonecznych. Jest to mianowicie czas od godziny 11 do godziny 15 w porze letniej. gdy na miejsce urlopu wybieramy miejsca położone blisko równika. W nich promieniowanie jest bardziej natężone. jeśli wybieramy się wysoko w góry. Przebywanie na dużych wysokościach względem poziomu morza powoduje silniejsze działanie promieni słonecznych. Najczęściej o tym fakcie przekonujemy się podczas zimowego pobytu na nartach lub wysokogórskich, pieszych wędrówek w okresie ciepłych pór roku. Również wtedy, gdy leżymy plackiem wystawiając się na działanie słońca i zapominając o upływającym czasie narażamy się na negatywne działanie promieni. A do tego dochodzi nie małe zanieczyszczenie środowiska i ciągle niknąca ochronna warstwa ozonowa. Te, wbrew pozorom mają bardzo duże znaczenie w przenikaniu szkodliwych promieni. Czy należysz do grupy ryzyka? Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z przymusu wystrzegania się działania promieni słonecznych. Do tego całoroczne nieraz oczekiwanie na upragniony urlop nasuwa nam na myśl tylko jedno. Na czas zaplanowanego wypoczynku koniecznie musimy mieć najlepszą pogodę. Najlepszą w rozumieniu, bezchmurnego, błękitnego nieba, z którego spływa gorący żar słońca. Bo jak tu wrócić z urlopu do pracy bez ładnej opalenizny. Wtedy znajomi od razu osądzą, że nasza przerwa na wypoczynek nie należała do udanych. Bazują oczywiście na bladym odcieniu naszej karnacji. Z codziennej prasy i nadawanych przez telewizję programów dotyczących zachowania dobrej formy i urody ciągle docierają do nas sygnały, że opalenizna jest modna, wręcz pożądana. A przecież chcemy być atrakcyjne i przyciągać naszym wyglądem uwagę otoczenia. Dlatego jeśli nie opalamy się podczas urlopu lub podczas wylegiwania się na leżaku w ogrodzie, to biegamy do solarium, żeby nadać naszej skórze ciemniejszy odcień. A przecież nie każdy z nas może pozwolić sobie na takie zachowanie. Niewiedza najczęściej skutkuje poważnymi konsekwencjami, tak też może stać się w tym wypadku. Jednak nie każdy z nas musi obawiać się słońca, jeśli nie stosuje go w nadmiarze. Kiedy w takim razie działanie promieni słonecznych jest dla nas szczególnie groźne? Wtedy, gdy należymy do grupy ryzyka. Sprawdźmy, zatem, jakie są przeciwwskazania do opalania. Zdecydowanie wystrzegajmy się słońca, gdy: na naszej skórze widnieją znamiona i pieprzyki. Skłonność do pojawiania się zmian dotyczy sporej grupy ludzi z jasną karnacją. Niestety nie mamy wpływu na fakt jej posiadania. Po prostu tacy się rodzimy. Albo mamy nieskazitelną skórę bez najmniejszego pieprzyka, czy też nie tylko na nosie, dumnie prezentujemy piegi lub mamy znamiona. Jeśli na naszej skórze zauważyliśmy właśnie znamiona powinniśmy bacznie je obserwować i nie lekceważyć ich obecności. Dlatego wskazane są regularne wizyty w gabinecie lekarza dermatologa, który oceni na ile i czy w ogóle, groźne są zmiany na naszej skórze. Takie wizyty nie będą nas męczyć swoją częstotliwością, jeżeli plamki są pojedyncze. Jednak, jeśli na naszym ciele jest ich spora ilość, lekarza powinniśmy odwiedzać przynajmniej raz na rok. Ważne, abyśmy byli pod stałą opieką lekarską. W razie pojawiania się przemian na plamkach, pierwszy zauważy je i właściwie zdiagnozuje właśnie lekarz dermatolog. A przecież to zagrażający naszemu życiu rak skóry objawia się przez takie zmiany. Więc, jeśli mamy dużo pieprzy i plamek opalanie stanowczo powinno zniknąć z naszego życiorysu. jesteśmy posiadaczkami cery tłustej, skłonnej do wytwarzania nadmiernej ilości łojotoku. I chociaż specjaliści pocieszają nas, że kobiety mające tłustą cerę na dłużej zachowują młody wygląd, bo nie tak szybko jak u pozostałych pań, pojawiają się im zmarszczki, to my doskonale wiemy jak trudno nieraz egzystować z takim rodzajem cery. Dobrze, jeśli cera promienieje wręcz swoim naturalnym blaskiem, ale nieefektownie i mało komfortowo czują się kobiety, których twarz, dosłownie lśni od nadmiaru sebum. Posiadanie cery tłustej wiąże się nierzadko z częstym pojawianiem się wykwitów skórnych, a te z pewnością nie dodają nam uroku. Stosujemy różne środki i kosmetyki pielęgnacyjne, które mają nam pomóc w uporaniu się z niespodziankami fundowanymi nam przez tłustą cerę, jednak nie zawsze zdają one egzamin. Dlatego, gdy nadchodzą słoneczne dni, łudzimy się, że słońce pomoże nam pozbyć się nieestetycznego błyszczenia i złagodzi powstawanie wykwitów. A jest zupełnie odwrotnie. Początkowo, cera sprawia wrażenie, jakby była w lepszej kondycji, gdyż słońce ją wysuszyło. Jednak takie wrażenie jest krótkotrwałe. Pozbawiona sebum skóra włącza swoje bariery ochronne i zaczyna produkować większą ilość łojotoku, a to tylko pogarsza sytuację. Pojawia się więcej pryszczy i skóra jeszcze bardziej się przetłuszcza. Dlatego ucieczka przed nadmiarem promieni słonecznych pozwoli nam uniknąć przykrych i nieestetycznych problemów z cerą. Szczególną ochroną przed działaniem promieni słonecznych powinny się otoczyć: osoby przyjmujące niektóre leki. Dość często nie zdajemy sobie sprawy, że zażywane przez nas leki mogą mieć jakikolwiek związek z opalaniem. Dlatego stosując antykoncepcję hormonalną wystawiamy nasze ciała na działanie promieni słonecznych. A wpływ słońca na estrogeny w nich zawarte może być przyczyną nierównego opalania. Osoby przyjmujące leki przeciwcukrzycowe, przeciwdepresyjne, obniżające ciśnienie tętnicze lub niektóre antybiotyki mogą być narażone na poparzenia słoneczne lub silne przebarwienia. Również przyjmowanie ziołowych specyfików z dodatkiem dziurawca lub arcydzięgiela jest przeciwwskazaniem do eksponowania ciała na wpływ promieni słonecznych. Czytaj też: Wakacje w ciąży kobiety w ciąży. Każda przyszła mama nie zapomina o swojej urodzie i także chciałaby móc prezentować ładny odcień opalenizny. Jednak okres ciąży, jako wyjątkowy czas, w którym zabiega się o zdrowie matki i rozwijającego się w jej łonie dziecka powinien być czasem, gdy opalanie nawet, jeśli nie ma żadnych innych przeciwwskazań, musi poczekać. Nie chodzi tylko o niekorzystny wpływ na skórę, która w okresie ciąży jest bardziej wrażliwa i szybciej ulega wszelkim podrażnieniom, ale chodzi głównie o prawidłowy przebieg ciąży. A nadmierne poddawanie się działaniu słońca może doprowadzić organizm do przegrzania, które jest w okresie prenatalnym bardzo groźne dla życia dziecka, gdyż może wywołać krwawienie z dróg rodnych. Jeśli spodziewamy się dziecka, pocieszmy się spacerami w ciepłych promieniach słonecznych, oczywiście z nakryciem głowy i odpowiednio dobranym kremem ochronnym. stosujące kwasy AHA. Używanie kremów z zawartością kwasów AHA lub poddawanie się kuracji złuszczania naskórka, definitywnie wyklucza leżenie plackiem na słońcu. Skora jest wtedy bardzo delikatna i podatna na podrażnienia. Poddawanie jej w takim stanie silnemu działaniu promieni słonecznych może doprowadzić do pojawienia się licznych przebarwień, a nawet poparzeń. Dlatego takie kuracje odnowy naskórka najlepiej jest przeprowadzać w porach mniej słonecznych, jak wczesna wiosna i jesień. nagminnie stosujące kosmetyki. Wychodzenie na słońce w oparach perfum, z grubą warstwą tuszu na rzęsach, cieni na powiekach i uszminkowanych ustach, a nawet po zastosowaniu antyperspirantu może spowodować uszkodzenia skóry, w niektórych wypadkach nawet poparzenia. Zawarte w kosmetykach środki konserwujące i barwniki, pod wpływem promieni słonecznych mogą podrażniać nasza skórę i wywoływać pojawianie się nieestetycznych plam. Jeśli wiec już opalać się to bez kolorowej oprawy. Najlepiej w sosie własnym z dodatkiem porządnego kremu chroniącego nas przed szkodliwym działaniem promieni UVA. Jakaś alternatywa? Kiedyś wydawałoby się to prawie niemożliwe, teraz jest to codzienność. Mowa o zdrowej opaleniźnie bez wystawiania się na słońce. Tak, to jest możliwe. Współczesna kosmetologia oferuje nam kilka sposobów na uzyskanie naturalnego odcienia ładnie opalonej skóry. I tak na półkach sklepowych znajdziemy kremy koloryzujące, samoopalacze, pudry brązujące i balsamy, które stopniowo zmienią odcień naszej skóry. Kremy koloryzujące oprócz zmiany koloru, odżywiają, nawilżają naszą skórę, a nawet działają przeciwzmarszczkowo. Samoopalacze to już swoistego rodzaju klasyka, która nadaje skórze ładny odcień i zawiera środki chroniące nas przed szkodliwym działaniem słońca. Pudry brązujące stosujemy do wykończenia makijażu. A balsamy? Te, chociaż mniej trwałe od samoopalaczy, pozwalają na uzyskanie równomiernego i delikatnego odcienia opalenizny. Jak więc widać, wybór jest niemały. Wszystko zależy tak naprawdę od naszych upodobań i zawartości portfela, bo ceny niektórych kosmetyków pozwalających na zmianę odcienia skóry sięgają nawet kilkuset złotych. I pamiętajmy, gdy nadchodzą słoneczne dni nie zapominajmy o stosowaniu kremów w wysokimi filtrami! Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Słońce poprawia nastrój i nadaje ciału piękny, czekoladowy odcień, ale intensywne opalanie może być przyczyną przebarwień, przesuszenia, a nawet raka skóry. Lista wad opalania jest długa, podobnie jak korzyści, jakie dają słoneczne promienie. Dowiedz się , co robić, aby opalanie było przyjemne i bezpieczne dla zdrowia. Unikaj opalania w godzinach popołudniowych, gdy słońce jest wyjątkowo mocne, parzy skórę i może przyczyniać się do odwodnienia. Spis treściSłońce dostarcza porcję witaminy DOpalanie nie służy twarzy z trądzikiemNie każdy może się opalaćCiemne ubranie chroni przed słońcemJakie są skutki oparzeń słonecznych skóry? [wideo]Słońce nie lubi leków fotouczulającychPrzebarwienia są konsekwencją opalaniaSchodzi mi skóra po opalaniu i zostają plamy Słońce łagodzi niektóre choroby skóryOpalanie się przyspiesza starzenieProdukty spożywcze, które mają działanie fotouczulające Opalanie się kojarzy się głównie pozytywnie. To nie tylko wypoczynek w blasku ciepłych promieni słonecznych, ale również brązowa skóra, która jest tego opalania efektem. Coraz częściej jednak zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie za sobą błogie wylegiwanie się na plaży. Są to przede wszystkim poparzenia skóry, przebarwienia i nowotwór skóry. Z tym należy się liczyć każdego dnia na plaży. Najzdrowszym i najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji jest zaprzestanie opalania się. Jednak ciągłe ukrywanie się przed słońcem i noszenie maskującej odzieży, szczególnie na co dzień, jest po prostu niekomfortowe. Najniebezpieczniejszym skutkiem promieniowania słonecznego jest rak skóry. Na szczęście z pomocą przychodzą kremy z wysokim filtrem, które odpowiednio chronią skórę przed zagrożeniem ze strony słońca. Należy jedynie regularnie smarować skórę i uzupełniać warstwę kremu po kąpieli, wycieraniu ciała. Opalanie się nie ma samych wad, ale zagrożenia są na tyle poważne, że warto mieć je z tyłu głowy. Słońce dostarcza porcję witaminy D Dzięki słońcu w skórze produkowana jest witamina D3. Nie jest jednak konieczne smażenie się na plaży, by zapewnić sobie jej niezbędną dawkę. Wystarczy ekspozycja 20 proc. skóry przez 20–30 minut dziennie na światło. Poza tym witaminę D3 dostarcza organizmowi mleko (ale nie odtłuszczone) i jego przetwory oraz tłuste ryby morskie. Witamina D wpływa korzystnie na płodność. Naukowcy udowodnili, że dostarczana przez słońce pozytywnie wpływa na hormony płciowe kobiety i mężczyzny, dlatego rozsądne korzystanie z kąpieli słonecznych może pomóc w czasie starania się o dziecko. Słońce sprawia również, że wzrasta libido u kobiet i mężczyzn. Opalanie nie służy twarzy z trądzikiem Opalanie nie służy twarzy z trądzikiem. Słońce powoduje utlenianie skwalenu (składnika sebum). To z kolei skutkuje wzrostem aktywności lipoksygenazy (enzymu) i w efekcie wzmaga się wydzielanie sebum, tworzą się zaskórniki i nasila się trądzik. Nieprawdziwe jest więc przekonanie o zbawiennym wpływie słońca na trądzikową cerę. Promieniowanie UV źle wpływa również na skórę naczyniową – pod jego wpływem dochodzi do rozszerzania i pękania drobnych naczyń włosowatych. Unikać słońca powinny też osoby cierpiące na trądzik różowaty i z opryszczką. Jeśli masz problem z trądzikiem, staraj się unikać słońca. Nie opalaj ciała, a twarz smaruj kremem z wysokim filtrem - najlepiej takim, który jest przeznaczony do skóry trądzikowej i nie zatyka porów. Regularnie oczyszczaj skórę z potu i zanieczyszczeń. Latem bardziej się pocisz, a skóra jest rozgrzana, to dodatkowy problem, gdy zmagasz się z łojotokiem. Nie każdy może się opalać Nie mogą się opalać osoby cierpiące na: uczulenie na słońce, nadwrażliwość na promienie ultrafioletowe, stany zapalne skóry, bielactwo, choroby serca, układu krążenia, choroby nerek, tarczycy, epilepsję. Przeciwwskazaniem do opalania są też liczne przebarwienia, znamiona barwnikowe, niezagojone tatuaże i duże rany, niedawna operacja. Unikaj słońca, jeśli jesteś w ciąży, karmisz piersią, masz miesiączkę, a także przy gorączce, stanach zapalnych. Ciemne ubranie chroni przed słońcem Cienkie i jasne tkaniny nie są mocną barierą dla promieni słonecznych, dlatego lepiej założyć ciemne, gęsto tkane ubrania albo posmarować się (pod zwiewnym ubraniem) kremem ochronnym. Pamiętaj też, że szyby przepuszczają szkodliwe promienie UVA. Dobrym rozwiązaniem dla dzieci lub osób, które chcą zwiększyć ochronę przeciwsłoneczną, będą specjalne ubrania z filtrami przeciwsłonecznymi. Tkaniny, z których uszyte są ubrania, odpowiadają filtrowi SPF 50 i chronią przed promieniami słonecznymi nawet w 95 procentach. Takie ubrania znajdziesz w większych sklepach sportowych. Jakie są skutki oparzeń słonecznych skóry? [wideo] Słońce nie lubi leków fotouczulających Pod wpływem słońca i niektórych leków może pojawić się niekorzystna reakcja skórna. Zazwyczaj jest to zaczerwienienie, wysypka, przebarwienie lub stan zapalny. Jeśli musisz brać któryś z poniższych leków, bezwzględnie unikaj słońca i używaj wysokich filtrów ochronnych. Preparaty fotouczulające to barbiturany i sulfonamidy (Biseptol), niesteroidowe leki przeciwbólowe, przeciwzapalne (np. ibuprofen) i przeciwreumatyczne, środki moczopędne, preparaty na serce, obniżające cholesterol, antybiotyki z grupy tetracyklin, niektóre leki przeciwalergiczne, leki przeciw epilepsji, niektóre środki przeciwdepresyjne, uspokajające, niektóre przeciwcukrzycowe i hormonalne, np. tabletki antykoncepcyjne, leki przeciwwymiotne, leki działające przeciwhistaminowo, niektóre środki przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne (zwłaszcza maści), pochodne kwasu benzoesowego, pochodne retinoidów (np. Roaccutane, Differin). Przebarwienia są konsekwencją opalania Przed powstaniem przebarwień nie uchroni nawet krem z wysokim filtrem, dlatego jeśli masz do nich skłonność, zrezygnuj z opalania. Przełóż także na jesień zabiegi z zastosowaniem kwasów AHA i BHA, kuracje wybielające i depilację laserową. Zrezygnuj z domowej pielęgnacji kwasami i pochodnymi retinolu (poza retinaldehydem). Przed opalaniem nie używaj szamponu z dziegciem. Działanie fotouczulające mają też niektóre substancje zapachowe (piżmo, olejek lawendowy, cedrowy, waniliowy, sandałowy i bergamotowy) zawarte w perfumach i dezodorantach. Przed wyjściem na zewnątrz, gdy panuje upał, nie pryskaj skóry perfumami i wodami toaletowymi. Dr n. med. Elżbieta Szymańska, dermatolog Schodzi mi skóra po opalaniu i zostają plamy Ostatnio opaliłam się za bardzo, mogę powiedzieć, że się "spaliłam". Od kilku dni schodzi mi skóra, w niektórych miejscach zeszła mi całkowicie, a w niektórych pozostała brązowa. Czy wszystko zejdzie z czasem, czy zostaną mi takie brązowe pozostałości po opalaniu? Bardzo proszę o pomoc. Dr n. med. Elżbieta Szymańska: Przede wszystkim w tej chwili należy intensywnie natłuścić skórę i zabezpieczać ją przed słońcem kremem z filtrem UV. Przebarwienia z czasem powinny zniknąć, jednakże może to długo potrwać. Słońce łagodzi niektóre choroby skóry Opalanie się przynosi ulgę w bólach mięśni i stawów, także reumatycznych. Niewielka dawka słońca pomaga w leczeniu gruźlicy, gojeniu się wykwitów, zapaleń skórnych. Poprawia stan skóry z łuszczycą, ale uwaga - zbyt intensywne opalanie wysuszy skórę i w efekcie łuszczące wykwity mogą się nasilić. Słońce łagodzi zmiany skórne przy atopowym zapaleniu skóry. Promienie słoneczne pomagają też zwalczyć grzyby i drożdże. Opalanie się przyspiesza starzenie Promienie UVB powodują rumień (oparzenie), a także ubytki kwasu hialuronowego w skórze. Natomiast promienie UVA docierają do skóry właściwej i tam niszczą włókna kolagenu i elastyny, co skutkuje spadkiem jędrności skóry i zmarszczkami. Promienie te odpowiedzialne są za zmasowany atak wolnych rodników na skórę, a w konsekwencji uszkodzenia DNA. Pod ich wpływem skóra staje się szorstka i rogowacieje. miesięcznik "Zdrowie" Agata Nowicka |Natalia Kowalska | Konsultacja: Ewa Ordyńska alergolog i dermatolog,
Poparzenia słoneczne to bardzo częsty efekt uboczny długotrwałego i intensywnego opalania się na słońcu bez odpowiedniego zabezpieczenia. Oparzenia słoneczne mogą mieć bardzo zgubne konsekwencje dla całego naszego organizmu, dlatego warto nauczyć się opalać w taki sposób, by ich uniknąć. Podpowiadamy zatem, jak powinno wyglądać bezpieczne opalanie krok po kroku!Oparzenia po opalaniu - czym nam grożą?Poparzenia słoneczne to nie tylko zaczerwienienie, pieczenie, bolesne bąble czy schodząca płatami skóra po kilku lub kilkunastu dniach od opalania. Za poparzenia na słońcu odpowiedzialne są przede wszystkim promienie UVB, które powodują płytkie uszkodzenia komórek naskórka, tkanki łącznej, DNA, RNA, białek komórkowych i błon komórkowych, w wyniku czego możemy mieć do czynienia z nowotworem płaskokomórkowym lub kolczystokomórkowym skóry. Dobra wiadomość jest jednak taka, że nie musimy całkowicie unikać słońca, by uchronić się przed jego negatywnym wpływem. W tym przypadku niezbędne jest przede wszystkim stosowanie odpowiednich kosmetyków ochronnych oraz przestrzeganie kilku ważnych zasad bezpiecznego kosmetyki do opalania wybrać?Jeżeli chcemy uchronić się przed poparzeniami słonecznymi, a także przebarwieniami słonecznymi, bardzo dużo uwagi musimy poświęcić na wybór odpowiednich kosmetyków one zawierać wysokie filtry UV, to znaczy minimum SPF 30 - mniejsze filtry mogą nie stanowić wystarczającej ochrony przed intensywnym działaniem to szczególne znaczenie w przypadku osób, które posiadają jasną karnację, a tym samym największe skłonności do oparzeń słonecznych. W takiej sytuacji powinniśmy wybierać możliwie jak najwyższy filtr, np. SPF 50, który będzie stanowił skuteczne zabezpieczenie przed niekorzystnym wpływem promieni ważne jest to, by stosowany przez nas kosmetyk zawierał ochronę nie tylko przed promieniowaniem UVB, ale też UVA, które co prawda nie stanowi bezpośredniej przyczyny oparzeń po opalaniu, ale odpowiada za szybkie starzenie się skóry, powstawanie zmarszczek i najgroźniejszą postać nowotworu skóry tzn. podczas wakacji chętnie korzystamy z kąpieli, stosowane przez nas kosmetyki powinny być wodoodporne, tak jak matujący krem do twarzy Vichy Idéal Soleil SPF 50 - pamiętajmy o tym, że na głębokość jednego metra wody może dotrzeć nawet 50% promieniowania UVB i ok. 77% promieni się opalać, by zapobiec poparzeniom słonecznym?Najlepiej unikać opalania się między godz. a - to właśnie w tym czasie słońce wykazuje swoją największą aktywność i jest odpowiedzialne za poparzenia słoneczne na początku należy bardzo ostrożnie dawkować promienie słońca - melanina, czyli barwnik obecny w skórze, potrzebuje od 3 do 8 dni, by wytworzyć barierę pierwszą w danym roku ekspozycją słoneczną, warto przyciemnić skórę przy pomocy samoopalacza - co prawda balsam brązujący nie uchroni nas bezpośrednio przed poparzeniem, ale zmniejszy ryzyko jego pojawienia się w pierwszym dniu o tym, by posmarować skórę na ok. 30 min. przed wyjściem na słońce - tyle czasu potrzeba, by preparat wchłonął się w skórę i był w stanie ją chronić przed promieniami kremu lub balsamu do opalania należy ponawiać co ok. 1-2 godziny - kosmetyk ścieramy ze skóry leżąc na ręczniku, leżaku czy ochronny powinien też po raz kolejny znaleźć się na naszej skórze po każdym wyjściu z wody - nie zapominajmy też o tym, by dokładnie wytrzeć ciało, gdyż schnięcie na słońcu grozi właśnie poparzeniem szczególną ochroną przeciwsłoneczną powinny znaleźć się dzieci przed ukończeniem 3. roku życia. Ich niedojrzała skóra jest całkowicie bezbronna wobec słońca, a poparzenie w wieku dziecięcym może dać o sobie znać w przyszłości w postaci zmian złagodzić oparzenia słoneczne? Leczenie poparzeńCo jeśli mimo wszystko nie udało nam się uchronić przed poparzeniem? W takim przypadku należy sięgnąć po preparat o odpowiednich właściwościach chłodzących i łagodzących podrażnienia. Najlepiej sprawdzą się tu kosmetyki z dodatkiem pantenolu lub alantoiny, które zmniejszą zaczerwienienia na skórze i ukoją ból. Jeśli skóra jest mocno zaczerwieniona i piecze, na jej powierzchni pojawiły się pęcherze, a dolegliwościom tym dodatkowo towarzyszą dreszcze czy spadek temperatury ciała, z poparzeniem słonecznym należy niezwłocznie wybrać się do lekarza.
Słońce oświetla nasze dni, opala ciała i pozwala podpalić kawałek papieru przez szkiełko lupy. Ale jak wszyscy wiecie, potrafi też wytworzyć energię elektryczną. Musi tylko świecić na odpowiednie urządzenie. Fotowoltaika to bardzo ciekawy, choć wciąż niezbyt popularny w Polsce temat. Zamiana ener... Słońce oświetla nasze dni, opala ciała i pozwala podpalić kawałek papieru przez szkiełko lupy. Ale jak wszyscy wiecie, potrafi też wytworzyć energię elektryczną. Musi tylko świecić na odpowiednie urządzenie. Fotowoltaika to bardzo ciekawy, choć wciąż niezbyt popularny w Polsce temat. Zamiana energii słonecznej w energię elektryczną to nie żadna magia, ale owoc ludzkiej technologii. Ogniwa fotowoltaiczne zbudowane są głównie z krystalicznego krzemu. Pojedyncze ogniwa łączone są najczęściej w panele (zwane potocznie bateriami słonecznymi) i jeśli miałbym wskazać ich najczęstsze zastosowanie, musielibyśmy spojrzeć w niebo – bo to właśnie w technice kosmicznej znalazły swoje miejsce. Z bardziej przyziemnych spraw warto również wskazać samodzielne urządzenia, typu boja sygnalizacyjna czy światła drogowe. Ale to nie tego typu sprzętom się dziś przyjrzymy. Ogniwa fotowoltaiczne mają również zastosowanie jako alternatywne źródło energii w domach. Głównie tych oddalonych od klasycznych sieci energetycznych, choć ze względu na ich rolę w ochronie środowiska, coraz częściej znajdują swoje zastosowanie podczas budowy tak zwanych ekologicznych domów. Instalacja fotowoltaiczna to duże koszty To nie jest tak, że naukowcy znaleźli tani, efektywny i bezpieczny dla środowiska sposób produkcji energii elektrycznej. Technologia jest droga, jeśli więc liczycie na to, że jej zastosowanie pozwoli zaoszczędzić na zakupie energii elektrycznej od dystrybutora, to macie tylko trochę racji. Wysokie koszty zarówno samych baterii słonecznych, całej instalacji, a także dostosowania własnego domu do odbierania tak wytworzonego prądu, zwrócę się, ale dopiero po długim okresie użytkowania. Aby zainstalować we własnym domu odpowiedni system przetwarzający energię słoneczną na energię elektryczną potrzebujemy kilku elementów – paneli fotowoltaicznych, odpowiedniego zestawu akumulatorów oraz falowników. Te ostatnie będą przetwarzać napięcie stałe produkowane przez ogniwa na prąd przemienny, który płynie w gniazdku. Ale to nie koniec wydatków. Należy również zainstalować urządzania pozwalające na współpracę naszej nowej instalacji z siecią energetyczną w taki sposób, by nasz dom mógł korzystać zarówno z prądu wytworzonego przez promienie słoneczne jak i tego dostarczanego przez elektrownię. Należy na to wszystko wydać od 20 do 25 tysięcy złotych (średni koszt). Średnie oszczędności po zamontowaniu tego typu instalacji to natomiast kilkaset złotych miesięcznie. Nie trzeba więc być matematykiem, żeby policzyć, iż inwestycja w ogniwa fotowoltaiczne zwróci się dopiero po długim czasie. Bardzo długim. Zbyt długim, aby można było mówić o realnych oszczędnościach. Podgrzewamy Drugim interesującym zagadnieniem jest zamiana energii słonecznej na ciepło. Kolektory słoneczne to urządzenia, w których pod szklaną obudową znajduje się specjalny materiał (absorber). Ten poddany działaniu promieniowania słonecznego nagrzewa się, a następnie przekazuje ciepło znajdującym się pod nim rurkom z odpowiednim płynem. Rurki te biegną do zbiornika z ogrzewaną wodą – odbiorcą jest natomiast albo kaloryfer, albo kurek z ciepłą wodą. Używanie kolektorów słonecznych podlega jednak pewnym ograniczeniom. Nie da się korzystać z ich dobrodziejstw jeśli temperatura powietrza spadnie poniżej minus 15 stopni celcjusza. Należy też pamiętać o odpowiednim przystosowaniu domu, bo tylko wtedy taka kosztująca średnio 2,5-4 tysięcy złotych instalacja jest w stanie pokryć większość potrzeb związanych z ogrzewaniem wody i centralnym ogrzewaniem domu. Przede wszystkim ekologia Wspomniałem wyżej o ekologii nie bez powodu. Jesteśmy w Unii Europejskiej, a jak zapewne wiecie ochrona środowiska jest w strukturach unijnych sprawą niezwykle ważną. Dlatego też fotowoltaika jest przez państwo Polskie nie tylko pochwalana, ale również wspierana. Znalezienie konkretnego sposobu, w jaki Państwo może wesprzeć Waszą inwestycję pozostawiam Wam, tego, warto jednak wskazać jakie programy dotyczą tego zagadnienia: Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, Priorytet IX Infrastruktura energetyczna przyjazna środowisku i efektywność energetyczna; Regionalne Programy Operacyjne (indywidualne dla każdego województwa), priorytety dotyczące ochrony środowiska Mechanizm Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweski Mechanizm Finansowy Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska – możliwość otrzymania częściowo umarzalnej pożyczki Odwiedzając greckie Rodos na każdym kroku widziałem dwie rzeczy. Klimatyzacje na praktycznie każdym, nawet małym budynku – nie dziwię się, we wrześniu było tam gorąco i bardzo słonecznie, aż boję się wyobrazić sobie, co dzieje się w samym środku roku. Po drugie – baterie słoneczne, przyozdabiające ogromną część domów. Ale skoro w tamtym rejonie deszcz i chmury to widok raczej niecodzienny, nikt nie powinien dziwić się, że taki sposób pozyskiwania energii elektrycznej może być wydajny. Zupełnie inaczej niż w Polsce – gdzie utarło się powiedzenie, że słońce mamy 2 miesiące w roku. I też właśnie przez to wiele osób rezygnuje z instalacji. A przecież nasi zachodni sąsiedzi (Niemcy), przy podobnej pogodzie, mają zdecydowanie bardziej rozwiniętą infrastrukturę fotowoltaiczną (że się tak wyrażę). Warto się zastanowić skąd wynika ta różnica. Jeśli Waszą pierwszą odpowiedzią jest podejście do tematów ochrony środowiska, to celujecie bardzo dobrze. A czego chcą Polacy? Niedawno TNS OBOP przeprowadził na zlecenie Instytutu Energetyki Odnawialnej badanie pod tytułem „Polacy o źródłach energii odnawialnej”. Jak się okazuje polskie społeczeństwo ma już dość dobrze sprecyzowane stanowisko dotyczące preferowanych źródeł energii. 45% obywateli w gospodarstwach domowych chciałoby wykorzystywać energię pochodzącą z odnawialnych źródeł energii (OZE), w tym przede wszystkim energię słoneczką (31%). Za klasycznym węglem opowiedziało się natomiast 24% - skoro jednak blisko 90% osób korzysta właśnie z takiego źródła energii, można wywnioskować, że Polacy chcą szukać alternatywy. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że jedynie 1% badanych jest zainteresowana energią z elektrowni jądrowych. Podejrzewam, że wspomniane 31% nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak duży to wydatek, jednak jeśli faktycznie chcemy choć w części zrezygnować z klasycznego sposobu pozyskiwania energii elektrycznej, to świadomość i chęć są bardzo dobrymi pierwszymi krokami.
czy słońce we wrześniu opala