Equipped with the 5-speed manual transmission, these figures drop to 10.7 and 7.4, respectively. In addition, when the trailer comes with its own set of brakes, the L200 can tow up to 2,700 kilos Últimas opiniones de dueños de L200. Lo peor: Con 13000 km tuvieron que rectificar discos de freno, ( la garantía no reponen discos, solo rectifica)después del rectificado quedo peor y al final se hicieron cargo de cambiar los discos, ahora con 33000 vuelta a lo mismo. Lo mejor: Dureza, Confiabilidad, Economia. Ipak, ono što krasi svaki Mitsubishi model, a to je dojam kvalitete i pouzdanosti, nije zaobišlo ni L200. Doista, nekada pomislite kako je ovo sve čista japanska mehanika, s kojom bi mogli godinama živjeti bezbrižno. Nećemo se igrati ‘vidovitog Milana’, ali vrijeme će pokazati… Za kraj ono najbolje, L200 je opet dostupan kao N1 Camionetas L200 Mitsubishi. En abril de este año, Mitsubishi reveló la versión 2019/2020 de su camioneta estrella, la L200. No es solo la camioneta más vendida, sino que además es el vehículo motorizado más vendido del país. Y con 40 años de historia a nivel global, tiene más que un fuerte legado a sus espaldas. Mitsubishi L200 Sportero Pick up 4X4 Double Cabin Diesel (2022 YM) AED 102,000. Dubai. Import. 2022. 0 Km. Mitsubishi L200 2023 | BRAND NEW L200 SPORTERO DIESEL DOUBLE CABIN PICKUP 2.4L 4X4, A/T MIVEC - EXPORT ONLY. AED 97,800. Dubai. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Mitsubishi L200 jest pick-upem posiadającym bardzo dobre zdolności terenowe produkowanym przez japoński koncern. Auto zadebiutowało w 1978 roku. Na rodzimym rynku występowało pod nazwą Forte, a sam samochód był tworzony we współpracy z Chryslerem. Jego bliźniaczym modelem był Dodge Ram D-60 oraz Plymouth Arrow. Pierwsza odsłona L200 występowała tylko w postaci 2-drzwiowego pick-upa. Ładowność zwykłej wersji wynosiła 500 kg, jednak występowały także odmiany ze wzmocnionym zawieszeniem, zdolne przewieźć ładunek o wadze 1 tony. Pod maską mogły pracować zarówno diesle jak i benzyniaki, jednak na równych rynkach dostępne były różne jednostki. Eksportowe wersje wyposażone były w silniki o zapłonie iskrowym o pojemności 2 lub 2,6 litra. Rozwijały one odpowiednio 93 i 105 KM. Dostępny był także diesel o pojemności 2,3 litra generujący 73 KM. Moc mogła być przenoszona na tylne lub wszystkie koła za pośrednictwem 4- lub 5-biegowego manualu. W 1986 roku roku zaprezentowano II generację L200, tym razem jednak, japońska marka już nie współpracowała z Chryslerem przy budowie tego auta. Niektórzy uważali że był to jedynie facelifting istniejącego już modelu. Zmiany zewnętrze są zauważane, ale przede wszystkim wprowadzono odmianę 4-drzwiową z podwójną kabiną. Auto mogło występować także z oddzieloną dodatkową ścianą, paką, oraz z zamkniętą przestrzenią ładunkową. Pod maską najczęściej można było spotkać silniki o zapłonie samoczynnym o pojemności 2,4 litra i mocy 68 lub 84 KM. Silniki benzynowe były takie same jak w poprzedniej wersji. W 1993 roku nieco odświeżono nadwozie – zmodernizowano grill oraz zmieniono zderzak przedni. Dodatkowo na niektórych rynkach, dostępne był 3-litrowy benzyniak V6, który rozwijał 148 KM. Standardowo auto było wyposażone w napęd na 4 koła, ale za dopłatą dostępny był także napęd na obie osie. W 1996 roku na rynku pojawiła się III generacja japońskiego pick-upa, jednak już po 3 latach doczekał się on faceliftingu, który znacznie uatrakcyjnił jego stylistykę. Inżynierowie starali się, by ta generacja była bardziej „przyjazna” również dla użytkowników prywatnych. Dzięki temu że jego konstrukcja opierała się na ramie, odznaczał się on przyzwoitymi właściwościami terenowymi. L200 mógł występować w wersji z pojedynczą lub podwójną kabiną, a pod jego maską gościły głównie 2,5-litrowe turbodiesle i mocy 99, 113 lub 133 KM. Jedyny 132 konny benzyniak miał 2,4 litra pojemności i zastąpił większą, 2,6-litrową jednostkę. Pick-up mógł zostać wyposażony w 4-stopniowy automat lub 5-biegową skrzynię ręczną. W 2005 roku, L200 odniósł zwycięstwo w elitarnym Rajdzie Dakar. Już rok później w salonach pojawiła się 4. odsłona „woła roboczego” Mitsubishi. Stylistyka auta zyskała wiele zaokrągleń – charakterystycznym elementem była „podcięta” kabina pasażerska w wersjach, w kótrych nie była ona oddzielona ścianą. Dzięki łagodnemu i pospolitemu wyglądowi, auto w mieście nie wyglądało jak brzydkie kaczątko”. Wnętrze choć było przestronne, to miejsca na tylnej kanapie dla pasażerów jest „tylko” wystarczająco. W komplecie osób, pasażer siedzący na środku może odczuwać znaczący dyskomfort. Pod maską przez długi czas mógł pracować tylko 2,5-litrowy turbodiesel o mocy 136 KM. Dopiero przy okazji faceliftingu z 2014 roku, do oferty dołączyły jednostki o tej samej pojemności, ale rozwijały 160 lub 178 KM. Jeśli chodzi o przeniesienie momentu obrotowego na koła, odpowiadać za to mógł automat o 4 lub 5 przełożeniach oraz 5-biegowy manual. W 2015 roku zadebiutowała 5. generacja L200, którego bliźniaczym modelem jest Fiat Fullback. Można odnieść wrażenie, iż auto stało się większe i bardziej muskularne w stosunku do swojego poprzednika. Zmianie uległa jednak tylko długość oraz bardzo nieznacznie szerokość. Auto występuje jako Club oraz Double Cab. Napęd na 4 koła występuje tu seryjnie, a pod maską znalazł 2,4-litrowy turbodiesel DI-D, który może rozwijał 154 lub 181 KM. Łączone są one z 6-biegową skrzynią ręczną lub 5-stopniowym automatem. Konkurentami Mitsubishi L200 są Nissan Navara, Toyota Hilux oraz Ford Ranger. Mitsubishi L200 - powiązane artykuły Mitsubishi w 2020 roku wprowadziło na rynek w Polsce odświeżony model L200. Chociaż nie możemy mówić o zupełnie nowej generacji, to w paru obszarach model ten przeszedł zmiany, które spokojnie pasowałyby gdyby zyskał kompletnie nowe wcielenie. Mam tu na myśli chociażby wygląd przodu czy silnik. W tym pierwszym przypadku samochód zyskał nowe linie, zgodne z trendami stylistycznymi Mitsubishi i niewiele wspólnego ma z tym, co widzieliśmy przed liftingiem. Zmiana pod maską oznacza zmniejszenie silnika diesla, który obecnie ma litra i rozwija moc 150 KM. Co jeszcze zmieniło się w tym pickupie i czy warto L200 zainteresować się w 2020 roku? Odpowiedzi na te pytania udzielam w teście wideo, który przygotowałem po tygodniu spędzonym z tym samochodem. Mitsubishi L200 załapało się też na sesję zdjęciową. Osoby zainteresowane rzuceniem okiem na porcję fotografii omawianego modelu, zapraszam poniżej. Mitsubishi L200 2020 – galeria zdjęć Localización Todos Cusco (9) Lima Metropolitana (9) Junín (2) La Libertad (2) Moquegua (2) Amazonas (1) Arequipa (1) Huánuco (1) Lambayeque (1) Última actualización Última semana Últimos 15 días Último mes Precio: S/. Personalizar S/. 0 - S/. 1,750 S/. 1,750 - S/. 3,500 S/. 3,500 - S/. 5,250 S/. 5,250 - S/. 7,000 S/. 7,000 - S/. 8,750 S/. 8,750 - S/. 14,000 S/. 14,000 - S/. 19,250 S/. 19,250 - S/. 24,500 S/. 24,500 - S/. 29,750 S/. 29,750 - S/. 35,000 S/. 35,000 +✚ Ver más...Kilómetros Personalizar0 - 10,000 km 10,000 - 20,000 km 20,000 - 30,000 km 30,000 - 40,000 km 40,000 - 50,000 km 50,000 - 80,000 km 80,000 - 110,000 km 110,000 - 140,000 km 140,000 - 170,000 km 170,000 - 200,000 km 200,000+ km ✚ Ver más... Año mínimo Personalizar2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 ✚ Ver más... Marca Todos Mitsubishi(24) Hyundai(1) Mitsubishi L200 na rynku jest od 1978 roku. Od 2005 2015 roku mamy do czynienia z nową generacją. Ale niewiele się różni od poprzedniej. Od 2019 roku mamy do czynienia z kolejnym L200, które jest jednak głębokim liftingiem dotychczasowego modelu. To zresztą widać w niektórych miejscach wnętrza oraz nadwozia. Spore zmiany Choć w pickupach kwestia wyglądu ma często drugorzędne znaczeniem względem ich możliwości, to konstrukcja Mitsubishi jest znacznym krokiem do przodu. L200 stało się na wskroś bardziej nowoczesne, otrzymując przód w stylu aktualnych modeli i prototypów marki. To, co interesujące, to mocno podcięty przedni zderzak, poprawiający możliwości terenowe (aczkolwiek zadziwiająco łatwo tracący na nich lakier) oraz wąskie światła bi-LED, które nieźle oświetlają drogę, nawet względem ksenonowych lamp dostępnych przed modernizacją. Poza tym zmianom uległo głównie wnętrze. Pojawiła się nowa kierownica z obsługą komputera pokładowego, radia i tempomatu, nowe, czytelne i niebrzydkie zegary oraz zmieniony system inforozrywkowy z panelem dotykowym. Ładny i czytelny, z interfejsami obsługi smartfonów, ale bez wbudowanej nawigacji. Zadowoleni będą więc "miejscy" użytkownicy L200, w przeciwieństwie do tych, którzy przedkładają skuteczność telefonu nad jego funkcje (są tacy ludzie - i często są to klienci pickupów). Całkiem przyzwoicie gra też audio - jak na tego typu wóz. Największą zmianą z punktu widzenia użytkownika jest jednak nowy silnik o pojemności litra. Wrócimy jednak do niego później. Wciąż całkiem nieźle Co pozostało? Wygodne (z przodu) wnętrze. Choć fotel kierowcy nie należy do najdłuższych i najszerszych, to pozycja za kierownicą jest bardzo dobra, a samochodem jeździ się dość wygodnie. Fotele oczywiście są podgrzewane, a kierownica jest regulowana w dwóch płaszczyznach (co wcale nie musi być standardem w tym segmencie). Z punktu widzenia prowadzącego miejsca jest sporo, a ergonomia jest na wysokim poziomie. Biorąc też pod uwagę, jakie zawieszenie zastosowano w tym samochodzie i jakie jest jego przeznaczone, nie mogę się przyczepić do spasowania elementów. Tu jest też progres, bo nic nie trzeszczy, ani nie skrzypi. Choć muszę przyznać, że na to wpływ może mieć również brak zabudowany skrzyni ładunkowej. To ona często generuje najwięcej dźwięków. Tutaj dźwięki wydaje głównie silnik, który jest po prostu głośny. Jak już wspomniałem o skrzyni ładunkowej - trudno nie zahaczyć o ten element, bo to podstawa pickupa. 1 075 kg ładowności, 475 mm wysokości skrzyni, maksymalna długość 1 520 mm i maksymalna szerokość (do burt) 1 470 mm to całkiem niezłe wyniki. Do tego maksymalny uciąg to 3 100 kg. Jest więc gdzie "nabrać" gratów. Co ciekawe, przy tylnej klapie zastosowano siłownik, który pozwala na płynne i spokojne opadanie klapy. Taki okruch cywilizacji. Miło. Mniej miło jest z tyłu. Drugi rząd siedzeń nie należy do najwygodniejszych. Mimo dość długiej kabiny, miejsca na nogi nie ma bardzo dużo, a sama kanapa to typowa "dojazdowa" ławka, tyle że obszyta skórą. Nie traktowałbym tego samochodu jak rodzinnej alternatywy dla SUV-a. Lepiej? Czy nie? Mitsubishi L200 otrzymało po liftingu nową jednostkę napędową, idącą w duchu downsizingu. diesel zastąpił silnik o pojemności litra. Mocy również ubyło. Jest jej teraz "tylko" 150 KM. Za to momentu obrotowego jest 400 Nm, więc całkiem nieźle - raczej jest to wartość znana z motorów o większej mocy. Taka charakterystyka ma pozwolić na wydajniejsze korzystanie w "roboczych" warunkach. Moc przenoszona jest na tylną oś, lub wszystkie cztery koła, przez klasyczny sześciobiegowy automat. Nie jest on najszybszy, ale daje sobie radę. Bo i sam samochód nie należy do szybkich. W sumie, dynamika jest raczej niewielka. Wystarczająca jest w zakresie prędkości 60 - 110 km/h, ale i to na pusto. Przy pełnym załadunku może być naprawdę... trudno. Także w niskim zakresie prędkości L200 radzi sobie średnio, zwłaszcza przez redukcje skrzyni biegów i bardzo głośne przyspieszanie - nie jeździ się nim nadzwyczaj przyjemnie po mieście. Nieźle za to radzi sobie z zużyciem paliwa. Fatalna aerodynamika, duża masa, stara skrzynia, Euro 6 i duże koła nie zaszkodziły L200 uzyskać całkiem przyzwoitych wyników w tej dziedzinie. Średnio w trasie ok. 8-9 l/100 km. W mieście naprawdę da się zejść poniżej 10,5 l/100 km (da się też 16, ale powiedzmy, że to ekstremum). Całkiem dobrze, jak na pickupa z napędem 4x4 (w takim trybie robiliśmy pomiary spalania). Zużycie paliwa: Mitsubishi L200 Instyle Plus DI-D AT przy 100 km/h: 7,0 l/100 km przy 120 km/h: 9,2 l/100 km przy 140 km/h: 10,8 l/100 km w mieście: 12,3 l/100 km Terenówka W topowej odmianie Mitsubishi L200 za napęd odpowiada system Super Select. Pozwala on na jazdę również po asfalcie z "zapiętym" napędem na obie osie. Oprócz tego do wyboru mamy tryb 2WD, tryb z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego, reduktor oraz osobno dopinaną blokadę tylnego "dyfra". Do tego jest jeszcze asystent zjazdu ze wzniesienia oraz przełącznik trybów Offroad, dopasowujący pracę silnika, skrzyni, napędu oraz elektroniki do nawierzchni, po której się poruszamy. Jeśli chodzi o stricte offroadowe parametry - proszę bardzo: kąt rampowy 23 stopnie, kąt zejścia 21, natarcia 29 stopni i swobodna możliwość trawersowania zbocza o nachyleniu 45 stopni. Całkiem nieźle. Wzięliśmy pod uwagę, że większość Mitsubishi będzie jednak służyć do innego rodzaju pracy, więc tylko delikatnie potraktowaliśmy L200, ale wszędzie radziło sobie znakomicie. Napęd na 4 koła robi duże wrażenie, bo wóz jest bardzo sprawny i trudno tak naprawdę wybić go z "rytmu". Samo L200 sprawdza się również przy manewrowaniu. Ma komplet kamer ułatwiających parkowanie, a do tego jest całkiem zwrotne (wg danych technicznych - promień skrętu wynosi 5,9 metra). Gorzej wypada na trasie - z oczywistych względów nie jest to samochód, który ma najbardziej komfortowe zawieszenie na świecie. Lubi podskakiwać na nierównościach i nieco trząść - taki urok piórowego zawieszenia z tyłu. Wyróżnia się za to, jeśli chodzi o stabilność jazdy, np. na autostradzie. Mitsubishi L200 prowadzi się dość pewnie, nie myszkuje przodem nawet przy wyższej prędkości, a układ kierowniczy pozwala łatwo utrzymać odpowiedni tor jazdy. Brakuje mu tylko trochę silniejszego wspomagania przy prędkościach manewrowych. Liczenie w excelu Każdy, kto kupuje tego typu samochód, musi umieć liczyć (sprawdzić, czy nie kupuje Rangera Raptora). To zazwyczaj wozy służbowe, lub półsłużbowe, które muszą się zwracać. Mitsubishi kieruje do nich bogato wyposażoną ofertę w postaci testowanego L200. Tak naprawdę nie brakuje tu niczego, jeśli chodzi o wyposażenie - od systemu bezkluczykowego, przez asystenta pasa ruchu (pasywnego) po elektrycznie sterowany fotel kierowcy i włączane z przycisku na kierownicy kamery z każdej strony (w terenie się przydaje, nie tylko w mieście). Za ile? 171 090 zł brutto. Przy czym z dobranych opcji jest tylko lakier - wersja Instyle Plus kosztuje 167 190 zł. Japoński producent obejmuje L200 pięcioletnią gwarancją - aczkolwiek "z haczykiem". Przez dwa lata nie ma ona limitu kilometrów, ale przez pozostałe 3 obowiązuje tylko wtedy, gdy wóz nie przekracza 100 tys. km. Podsumowanie Wygląda na to, że Mitsubishi L200 "dojrzało". Choć zawsze był to "wół roboczy" teraz został nieco ucywilizowany. Nowy silnik jest całkiem oszczędny, choć mam obawy o dynamikę. Ale jeśli nie zwracacie na to uwagi, to tak naprawdę, warto by go było tylko lepiej wygłuszyć. Duży plus za rozbudowany napęd 4x4.

test mitsubishi l200 auto al dia